To będzie wpis o marzeniach. Moim i Rodolfo. Moje marzenie spełniło się w tym roku - skończyłam kurs reżyserii filmów dokumentalnych w szkole filmowej na Kubie.
Rodolfo poznałam podczas kręcenia naszego filmu dyplomowego. Jest niewidomym muzykiem z małego miasteczka pod Hawaną. Cierpi na nieuleczalną chorobę, która oprócz tego, że doprowadziła go do ślepoty, to z roku na rok coraz bardziej deformuje mu twarz. Mimo to Rodolfo ujmuje radością życia i talentem. Opiekuje się chorą matką oraz komponuje i śpiewa bolera - wzruszające piosenki o miłości. Na pytanie o swoje marzenia odpowiada "Chciałbym, żeby moją muzykę poznał cały świat". Nie prosi o pieniądze, o przywrócenie wzroku, czy normalny wygląd. Najważniejsza jest dla niego muzyka.
Ps. Dzięki naszym staraniom film był jak dotąd pokazywany na Kubie, w Polsce, w Hiszpanii, na festiwalach filmowych w Sao Paulo i Rio de Janeiro oraz w telewizji brazylijskiej. Chcemy, żeby jak najwięcej osób poznało muzykę Rodolfo i w ten sposób spełniło jego marzenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz