Roskilde Festiwal

Oprócz miłości do podróży drzemie we mnie jeszcze miłość do muzyki. Kilka lat temu udało mi się pracować jako wolontariusz przy jednym z największych festiwali muzycznych - Roskilde Festiwal. Wypełniłam ankietę (po duńsku! :-)), wysłałam i ... o dziwo zostałam zaakceptowana. Potem wystarczyło jakoś dojechać do Danii (stopem). Moim zadaniem było pilnowanie wraz z innymi wolontariuszami mostu. Jak na rewolucjonistkę i fankę prowadzonej przez Che Guevarę partyzantki było to wymarzone zadanie. Most był strategicznym punktem festiwalu, bo łączył pole namiotowe ze scenami i codziennie atakowały go tłumy ludzi. Obrona mostu polegała na liczeniu wchodzących, żeby ich ilość nie przekraczała za jednym razem 30 osób. Najważniejsze, że to strategiczne zajęcie pozwoliło mi za darmo uczestniczyć w koncertach takich fantastycznych grup jak Manu Chao, Garbage, Chemical Brothers, New Order czy uwielbiani przeze mnie RED HOT CHILI PEPPERS!!! Mogę już do końca życia bronić mostów :-P

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Czesc Besaja (tak Anglicy wymawiaja "Basia")! Zachecony Twoim doswiadczeniem, tez pracowalem w tym roku przy imprezie muzycznej (Burg Herzberg Festival w Niemczech) w zamian za darmowy wstep na nia.
Gratuluje fajnego blogu i zycze dalszych sukcesow.
Andrzej Robak

Anonimowy pisze...

hej, kurcze ja wybieram się w tym roku, proszę o wszelkie wskazówki dot. podróży stopem (czas, trasa itp.) oraz podstawowe info nt. "bytu" wolontariusza na Festivalu (jedzenie, nocleg itp.). Z góry dzięki za jakies minimalne info na gg: 7177006 (Grzesiek)